Weronika Naszarkowska-Multanowska, malarka
deskami. Nikogo. Na plaży żywego ducha. Przerażający skrzek mew - Hitchcock. Na brzeg morza wyszła po nas właścicielka pensjonatu, garbuska. Byliśmy jedynymi pensjonariuszami. Nasz apartament o zapachu zbutwiałych liści, nigdy niemytych oknach, przez które majaczyło światło, wyposażony był w kilka