Ja bym jechała, ale decyzja należy do Ciebie. Ja byłam na wycieczce Uzbekistan i Kirgistan, program w Uzbekistanie jest praktycznie identyczny Jak Zobaczyć Samarkandę. Walizki lecą bezpośrednio do Taszkientu. Droga przez pustynię jest bardzo dobra. Pilotem był Jerzy Sajkowski, b. kompetentny
widoki piękne). Pilot miał swój urok i dużą wiedzę, ale trzeba się było o nią upominać (przy głównych zabytkach byli miejscowi przewodnicy) i z natury samotnik, nie bardzo myślał o integrowaniu grupy. Transport i hotele OK. Wyżywienie we własnym zakresie, bardzo dobre lub dobre, za małe pieniądze. Jak na
- władza ma długie macki, co częściowo
zmniejsza poziom przestępczości.
Zabroniony był GPS - nie wiem, czy coś ostatnio znieniło się w tej sprawie.
Podróżowanie po kraju odbywa się - jak wszędzie w postsovietświecie - przy
pomocy marszrutek, czyli mikrobusów. Ale po mieście lepiej łapać taksówkę
Hej, Biura. jakie biura. Jak ja tam bylem, to jechalem tranzytem przez dawne
ZSRR do Afganistanu. Mialem jak trzeba wize tranzytowa wazna 7 dni. Przy okazji
obejrzalem sobie Samarkande, Buhare i Taszkient. Warto pojechac. Ale po co co
biuro?? Czyzby cie ruskiego w szkole nie uczyli. Ja moglem
no u nas w Poznaniu niestety niemiecka okupacja podczas zaborów uczyniła więcej złego niż dobrego.
wy zaś ziemie odzyskane od niemca gdzie zasiedlono Lwowem i Wilnem a nawet gdzies z Uzbekistanu jak Anna German.
grupowego kontraktu, a nie indywidualnych umów (Uzbecy twierdzą, że takich nie podpisywali, nie widziała ich także właścicielka Jukowu - dop. red.), w którym dookreślono, jakie stawki przysługują im w zależności od tego, jak efektywnie pracowali. Wysokość ich pensji miała więc zależeć np. od tego, ile
Irlandia też była kiedyś częścią innego państwa. Podobnie jak Kazachstan, Uzbekistan, Serbia, Macedonia, Grecja i wiele innych.
tak więc twoja teoria nie trzyma się kupy.
--
bywalec.hoteli
"niestety nie byłem nigdy docelowo w Belgii ale chyba kiedyś jechałem autobusem z Paryża do Warszawy
no ale takie kraje post zsrr jak kazachstan, uzbekistan, tadżykistan, kirgistan, turkmenistan, mołdawia, litwa, łotwa, Estonia, Armenia, Azerbejdżan itp. żyją sobie pokojowo - te azjatyckie raczej biednie ale nie szkodzą nikomu? Gruzja, Białoruś, Ukraina też by chciały - tylko tam ruskie
recepcji udało się to załatwić. Rezydent kompletna pierdoła mimo że reprezentuje TUI a krzak travel.
Leżaków teraz jeszcze wystarczało ale za 2 tygodnie będzie już o nie bitwa, jak o owoce na stołówce. W części stołówki na dworze pozwalają palić (czy to jeszcze Europa czy Uzbekistan??).
W programie
turystycznych występują problemy komunikacyjne pomiędzy hotelem a turystą. Czasem wynika to z braku sieci (Tadżykistan), podejściu do klienta ("stary system", Uzbekistan), braku doświadczenia (zła lokalizacja, zły adres Gambia, Dominikana), czasem zdarzają się próby ściągnięcia opłaty za pobyt, pomimo opcji